Nie warto jednak dokonywać oszczędności, zwłaszcza na tym etapie, bo konsekwencją błędów projektowych może być niespełnienie warunków pasywności, co przełoży się na dużo wyższy poziom kosztów w późniejszej eksploatacji domu. Większe nakłady poniesiemy również podczas zakupu lepszych jakościowo materiałów i nowoczesnych rozwiązań instalacyjnych oraz z tytułu zaangażowania sprawdzonych i wysoko specjalizowanych ekip, które muszą wykonać swoje zadania z wyjątkową starannością. Koszty podnoszą też systemy kompleksowego zarządzania budynkiem i wydajnością wszystkich instalacji. Jednak to właśnie dzięki nim możliwe jest kontrolowanie pracy wszystkich podłączonych urządzeń, nawet zdalnie, a także optymalizacja ich pracy w reakcji na zmieniające się warunki zewnętrzne i potrzeby użytkowników. W zależności od wybranych materiałów i technologii, wydatki na wzniesienie domu pasywnego mogą być wyższe niż wybudowanie standardowego budynku od 8% do nawet 50%. Pojawiają się co prawda opinie, że wraz z rozwojem technologii i wzrostem standardów wykonawstwa, poziom zwiększenia nakładów na realizację domu pasywnego z biegiem czasu będzie malał i osiągnie poziom od 3% do 8%, bo o tyle właśnie droższe są domy pasywne na Zachodzie (w stosunku do tradycyjnego budownictwa). Wpływ na to będą miały również zaostrzające się przepisy dotyczące ochrony cieplnej budynków, które wymuszą stosowanie coraz lepszych i co za tym idzie, droższych rozwiązań, a to doprowadzi do zniwelowania różnic między domem spełniającym normy a domem pasywnym. Domy pasywne powinniśmy zatem traktować jako inwestycję, bo wybór tej technologii umożliwia znaczące zmniejszenie (nawet o 80%), kosztów późniejszej eksploatacji i użytkowania takich budynków, a to ma ogromne znaczenie dla naszych budżetów, zwłaszcza w obliczu stale rosnących cen energii.
Chcesz wiedzieć więcej?
Opracowanie redakcja [A.K.].
Materiał objęty prawem autorskim. Publikacja w części lub w całości wyłącznie za zgodą redakcji.